Przejdź do treści

GMINA LWÓWEK ŚLĄSKI - PERŁĄ DOLNEGO ŚLĄSKA

W środę 3 sierpnia 2022 r. na popularnej stronie "Zacne Nocowanie" (zacnenocowanie.com.pl), ukazał się wywiad z Panią Burmistrz Mariolą Szczęsną. Zachęcamy do lektury :)

Mirosław Górka: Dzień dobry, jak to jest być burmistrzem perły Dolnego Śląska?

Mariola Szczęsna: Na to pytanie ciężko jest odpowiedzieć jednoznacznie. Jestem burmistrzem nie tylko Lwówka Śląskiego ale i 28 sołectw. To wielkie wyzwanie, zwłaszcza dlatego, że mamy wiele potrzeb. Chodzi tu nie tylko o infrastrukturę drogową ,wodno-kanalizacyjną, czy sportowo-rekreacyjną. Problemem są jak zwykle pieniądze ,których zawsze jest za mało. Jak już powiedziałam gmina składa się z miasta i obszarów wiejskich. Miasto Lwówek Śląski jest i powinno być naszą chlubą. Piękna historia, ogrom zabytków, które zwłaszcza po renowacji zapierają dech w piersiach. Ogromne środki lokujemy w miasto, aby było bezpieczne i przyciągało turystów. Renowacja tychże zabytków jest bardzo droga. Nie przekłada się to jednak na to, że dostajemy więcej środków dodatkowych, chociażby na remonty dróg wiejskich. Budżet jest ograniczony więc, gdy  ratujemy  miasto tracą sołectwa, których mieszkańcy nie do końca identyfikują się z miastem. Ich roszczenia są zasadne. Każdy walczy o swój kawałek podwórka. Niestety my jako włodarze musimy stawiać sprawę inaczej. Dla burmistrza wszystkie aspekty są ważne, dlatego też naszą rolą jest udowodnić i przekonywać mieszkańców całej gminy o tym, że miasto czy każde sołectwo to dobro wspólne. Musimy wskazywać priorytety i podawać mocne argumenty, aby mieszkańców całej gminy, zwłaszcza radnych miejskich , do tego przekonać. Często jest jednak z tym problem.  Jest jednak światełko w tunelu. Po odbudowie murów obronnych, plant, parku miejskiego, starówki lwóweckiej, doświetleniu ciemnych miejsc i wydobyciu piękna, ludzie zaczynają to doceniać. Często czytamy, słyszymy, dostajemy podziękowania za cały nasz wkład w przebudowę. Nie tylko  przyjezdni są zachwyceni Lwówkiem Śląskim, ale  przede wszystkim jego mieszkańcy i co ciekawe mieszkańcy okolicznych sołectw. To najbardziej cieszy i dodaje skrzydeł do dalszych, konsekwentnych działań.

MG: Lwówek Śląski to miasto z wielokulturowa przeszłością. Polacy, Czesi, Niemcy. To wszystko wpłynęło na kształt miasta. A dzisiaj?

MS: To prawda, historia Lwówka Śląskiego jest bardzo bogata. Otrzymaliśmy w spuściźnie wiele form zabytkowych, ciekawą historię oraz bogate i różnorodne tereny. Myślę, że warto też wrócić do bliższej historii lat powojennych, kiedy  do Lwówka Śląskiego i okolic, potocznie mówiąc na „tereny odzyskane” skierowano ludność ze wschodu i nie tylko. Na naszych terenach ulokowano  ludzi między innymi  zza Buga. Przed II wojną światową  mieszkali oni na terenach dzisiejszej Białorusi, Ukrainy, Serbii, Chorwacji, Bośni, Rumunii a i w centralnej  Polsce. Zostawili tam cały dobytek, domy. Ze sobą zabrali to, co najcenniejsze: siebie, rodzinę, swoje przyzwyczajenia i tradycje, jakie im przekazano. Dziś wielu z  przesiedleńców już nie żyje, ale ich rodziny kultywują tradycje, które są dla nas cenne i to one są dziś naszym bogactwem w innym słowa tego znaczeniu. Ta różnorodność kultur  to nasze  bogactwo, które zresztą niejednokrotnie stwarza też różne mniejsze lub większe problemy społeczne. W ramach  współpracy realizujemy projekty partnerskie z INTERREG-u Polska – Czechy i Polska – Saksonia. To wiele wspólnych doświadczeń, wymiany kulturalnej, historycznej, turystycznej, rekreacyjnej. Liczymy na jeszcze większe wsparcie unijnych środków w ramach działań wspólnie z Euroregionem Nysa. Warto wspomnieć też o tym, że w Lwówku Śląskim udzielono schronienia rodzinom greckim i dzieciom koreańskim. kilka rodzin greckich pozostało tu do dziś.  Mają tu swój dom i ojczyznę.

MG: Ponoć śpicie na skarbach? Ludzie mawiają, że zostały ukryte w pobliskim kościele.

MS: Biorąc po uwagę wciąż zalegające pod ziemią przepiękne minerały zwane agatami i złotonośny piasek, to faktycznie śpimy na skarbach. Mamy również cenne zabytki, a zwłaszcza dostępny dla turystów Ratusz z Salą Ślubów uznaną za najpiękniejszą w Polsce. Do tego ekspozycja w dawnej Sali Sądowej Ławy z lochem głodowym czy interaktywne pomieszczenie pn. „Bogactwo przyrodnicze i geologiczne Ziemi Lwóweckiej”. Oczywiście nie brakuje historii o zakopanych pod Lwówkiem Śląskim skarbach z okresu wojen napoleońskich, czy ukryciu tajemniczych skrzyń na Wzgórzu Kombatantów pod koniec II wojny światowej. Z pewnością możemy mówić o istnieniu dużej składnicy w kościele parafialnym pw. WNMP. Trzymano tutaj rzeźby i malarstwo z wielu kościołów wrocławskich! Ponadto w Lwówku Śląskim ukryto zbiory z bibliotek i wyższych uczelni we Wrocławiu! Większość odnaleziono tutaj tuż po zakończeniu wojny. Oczywiście nie można wykluczyć, że jakieś ukryte skarby wciąż czekają na odkrycie…

MG: Legend u Was pod dostatkiem. Chociażby ta związana z trzema lwami. Słów kilka na ten temat?

MS: O lwóweckich legendach można dowiedzieć się zarówno z publikacji wydawanych przez naszych regionalistów, z ust przewodników oprowadzających grupy turystów, a także w Bibliotece Dziecięcej, podczas warsztatów dla najmłodszych czytelników. Spośród kilkunastu mitów, nie brakuje mrocznych opowieści o duchach, romantycznych wypełnionych miłosną treścią, pouczających – wplecionych w historię Lwówka Śląskiego oraz legend z morałem, które przypominają, że należy być dobrym i uczciwym. Lwóweckie legendy wplecione są zarówno w ogólne dzieje i nazwę miasta oraz w kamienne detale utrwalone na ścianach domów i ratusza. Według legendy, nazwę miasta nadano po jednym z polowań w pobliżu osady. Na najbliższym wzgórzu, można by sądzić, że na Lwóweckiej Szwajcarii, znaleziono trzy młode lwy, które zostały zastrzelone przez księcia Henryka. Jako, że były to niespotykane w tych stronach stworzenia, na tę pamiątkę  z okazji lokacji, miasto otrzymało nazwę ”Lwia Góra (niem. Lowebberg). Według innej legendy nazwę miasta nadano na cześć mieszkańców, którzy broniąc swego grodu przed grabieżcami, walczyli jak lwy, wykazując się niesamowitą siłą i odwagą.

MG: Lwówek Śląski jest nazywany Wawelem Dolnego Śląska. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Dookoła zabytki, piękne uliczki i ogrom zieleni. Zna Pani jeszcze inne określenia  związane z miastem?

MS: „Dolnośląski Wawel” to określenie, które spotykamy często przy opisie Zamku Płakowice, położonego w Lwówku Śląskim. Piękne arkadowe krużganki renesansowej rezydencji nad Bobrem sprawiają, że wielu kojarzy to miejsce, jako pomniejszoną kopię królewskiego zamku z Krakowa. Lwówek Śląski częściej bywa określany mianem „polskiego Carcassonne” – z racji kilkusetletnich fortyfikacji należących do najciekawszych i najlepiej zachowanych obiektów tego typu w Polsce. Do dziś przetrwało kilkanaście baszt obronnych, dwie wieże bramne, basteje, a w wielu miejscach zobaczyć można nawet podwójny pierścień murów i pozostałości fosy! Jeśli dodamy do tego dwa gotyckie kościoły, widoczne doskonale podczas spacerów wzdłuż murów obronnych – wówczas możemy zrozumieć, czym kierowali się autorzy licznych przewodników. Miasto jest piękne zwłaszcza wieczorami, w blasku latarni, wokoło murów obronnych, można poczuć  powiew historii i tajemnic Lwówka Śląskiego.

MG: Urzekły nas  miejskie planty, gdyż to nie tylko ogrom zieleni, ale również byłe fortyfikacje-mury i fosy.

MS: W połowie XIX stulecia, w miejscu zasypanej fosy i zewnętrznego pierścienia murów obronnych, postanowiono założyć rodzaj parku z alejami spacerowymi. Tak powstało jedno z najpopularniejszych miejsc spacerów, wypoczynku i spotkań towarzyskich w mieście. Kompozycja roślinna plant od samego początku była swobodna. Wzdłuż alejek posadzono drzewa i krzewy ozdobne, postawiono ławki. Dziś w północnej części plant znajdziemy okazałe drzewa gatunków rodzimych, jak i introdukowanych, np.: dąb korkowy, dąb węgierski, dąb czerwony, sosna wejmutka. Warto wspomnieć też o okazach pomnikowych. Wielkie platany klono-listne posiadają obwód wynoszący niemal 5 metrów! Potężne i piękne są również dwa miłorzęby dwuklapowe, drzewa długowieczne, pochodzące z Chin. Dodam, iż w ostatnich latach mury biegnące wzdłuż alejki zostały podświetlone, dzięki czemu tworzą niesamowity klimat. Jeśli dodamy do tego stylizowane lampy i ławki oraz barwnie iluminowaną Fontannę z Czaplą, otrzymamy niezapomniane przeżycia podczas wieczornego spaceru w Lwówku Śląskim.

MG: Lwówek Śląski to nie tylko centrum, ale również rozległe tereny gminy. Co znajdziemy w promieniu5 km? Na co zwrócić szczególna uwagę?

MS: Wyjątkowe walory przyrodnicze, niezwykła historia oraz ciekawe zabytki od lat przyciągają tutaj rzesze turystów. Zielone lasy i wody oraz ciekawe formy skalne, zachęcają do wypoczynku na łonie natury. Gmina Lwówek Śląski posiada również bazę do uprawiania wszelkich form turystyki aktywnej. Przebiega tędy kilka szlaków turystycznych, konnych i rowerowych. Największą popularnością cieszy się ścieżka rowerowa powstała w miejscu dawnej linii kolejowej, biegnąca pod malowniczym zespołem skał zwanych Szwajcarią Lwówecką. W Rakowicach Małych znajdują się jeziora; przy większym funkcjonuje przystań z wypożyczalnią rowerów wodnych. Na mniejszym akwenie jest możliwość uprawiania wakeboardingu. Fascynatom bystrego nurtu polecamy kajak lub ponton podczas spływu po rzece Bóbr. Nie zapomnieliśmy o dzieciach, dla których mamy nowy odkryty basen z podgrzewaną wodą. Z kolei na miłośników dawnych rezydencji czekają zamki i pałace. A to dopiero początek przygody!

MG: Wspomniałem o perle Dolnego Śląska a okazuje się, że jesteście królestwem agatu. Jak to?

MS: Na polach w pobliskiej miejscowości Płóczki Górne znajdują się bardzo duże pokłady agatów. To  interesujące kamienie półszlachetne, które mają zastosowanie zwłaszcza ozdobne do produkcji  biżuterii i innych  przedmiotów użytecznych. W latach 90-tych ubiegłego wieku szukano  produktu lokalnego innego niż piwo ,aby promować turystycznie swoje małe ojczyzny. Tu padł pomysł stworzenia imprezy turystycznej pod nazwą Lwóweckie Lato Agatowe. Były to wycieczki na pola agatowe w celu poszukiwania skarbów (agatów). Stworzono obrzędową grupę walońską, zaprezentowano okazy agatów z Płóczek Górnych, zaproszono teatry uliczne, zespoły śpiewacze i zorganizowano piknik. Dziś rozwinęło się to do rangi imprezy międzynarodowej. Lwówek Śląski jest Agatową Stolicą Polski. Dziś na giełdę minerałów przyjeżdżają wystawcy  z minerałami świata. To wielkie wydarzenie, zwłaszcza na Dolnym Śląsku, które ciągle się rozwija  i jest oczekiwane zwłaszcza po okresie pandemii.

MG: Turyści mogą liczyć na bazę turystyczną?

MS: Oczywiście jest niedosyt zwłaszcza  w okresie letnim. Hotele i restauracje często są wynajmowane na turystykę biznesową typu konferencje lub ewenty oraz na imprezy rodzinne jak wesela. Posiadamy trzy hotele, apartamenty oraz kilkanaście obiektów agroturystycznych. Aktualna lista tych miejsc jest dostępna na stronie internetowej UGiM Lwówek Śląski (lwowekslaski.plw zakładce „Turystyka”. Są też kawiarnie i restauracje bez usługi noclegowej. Coraz więcej rozwija się agroturystyk w okolicznych wioskach, które mają wysoki standard i są często odwiedzane. Ponadto w najbliższej okolicy znajdziemy campingi, domki letniskowe, wioskę artystyczną, chatę rybną, przystań wodną, gospodarstwo jeździeckie i przede wszystkim Punkt Informacji Turystycznej, położony w samym centrum miasta, gdzie można uzyskać dodatkowe informacje o atrakcjach i bazie turystycznej w najbliższej okolicy.

MG: Lwówek Śląski słynie również z piwa. Wielu fanów złocistego trunku stawia wasz browar w pierwszej piątce najlepszych w kraju. Duma?

MS: Może i duma. Browar lwówecki to nasza marka. Lwówek słynął z swego złocistego trunku  jeszcze przed lokacją miasta. Nie dziwi fakt, że w Polsce jak słyszy się o Lwówku Śląskim, to od razu pytają o piwo. Jest to pewnego rodzaju duma. Browar Lwówecki w ostatnich dwóch dekadach przeżywa różne perturbacje. Zmieniali się właściciele, zarządcy. Pojawiły się różne pomysły ze strony właścicieli na lepszą promocje, na ofertę turystyczną i myślę, że jest to dobry kierunek - zwłaszcza, że turyści są zainteresowani zwiedzaniem browaru jako jedną z ofert turystycznych naszej gminy. Mam też taką nadzieję, że piwo będzie nadal produkowane i marka nie zaginie, ale tu, niestety, my nie możemy mieć żadnego wpływu na to, co będzie w przyszłości, gdyż nie jesteśmy właścicielem tego obiektu.

MG: Jakie plany na przyszłość?

MS: To jedno z najtrudniejszych pytań. W dzisiejszych czasach trudno jest zaplanować coś na dłużej, gdyż nie wiemy co stanie się jutro. Doświadczenia pokazały nam, że jesteśmy często bezsilni wobec  np. pandemii, która wszystko krzyżuje. Nie łatwo jest też planować kiedy polityka rozwoju gospodarczego nie jest stabilna a raczej jest niepewna. Dziś mamy wielkie zagrożenie związane z wojną na Ukrainie. Pomagamy uchodźcom i organizujemy im  życie w Polsce. Sprawa jest dynamiczna. Trudno jest przewidzieć, co będzie jutro. Nie mniej jednak plany są takie, aby naszym mieszkańcom żyło się miło i zarazem  bezpiecznie. Samą kulturą człowiek nie wyżyje. Moim marzeniem jest, aby zakończyć inwestycje, które są zaplanowane, a co za tym idzie pozyskanie środków zewnętrznych na ich realizację. Ważne są bezpieczne drogi, aby dojechać do pracy i wrócić do domu. Chciałabym cieszyć się z tego, że mieszkańcy są zadowoleni ze swojego miejsca zamieszkania.  Są pomysły dla młodych rodzin wraz z budową nowoczesnego, przyjaznego przedszkola z żłobkiem oraz budowa domu seniora. Ogólnie wiele planów udało się  zrobić. Gdyby nie dwa lata wyjęte z życiorysu i pokrzyżowane plany finansowe z powodów złej polityki podziału środków dla samorządów, bylibyśmy o wiele dalej.  Jestem jednak dobrej myśli. Jeszcze wiele przed nami a pomysłów nie brakuje i oby zdrowie dopisało. Lwówek Śląski to moje miejsce na ziemi. Uczynię wszystko, co w mojej mocy, aby  tu żyło się wszystkim dobrze.

 

Zamieszczone poniżej zdjęcia atrakcji Gminy Lwówek Śląski wykonał Szymon Wrzesiński ©

Pełna wersja wywiadu dostępna jest pod linkiem: https://zacnenocowanie.com.pl/mariola-szczesna-burmistrz-lwowka-slaskiego/