Przejdź do treści

DAWNY WIATRAK W PŁAKOWICACH (OB. LWÓWEK ŚLĄSKI).

   Na pocztówce wydanej przed stu laty przypomniano o zabytkowym młynie wiatrowym i tragicznej historii... Otóż w nocy 10 czerwca 1905 roku na jednym z wzniesień dostrzeżono wielobarwną łunę. Miejscowa straż pożarna okazała się bezsilna wobec siły żywiołu. Drewniany wiatrak kończył swój kilkusetletni żywot... Przeprowadzone nad ranem śledztwo pomogło w ustaleniu, że było to podpalenie w celu zatarcia śladów kradzieży i morderstwa! Podejrzenie padło na czeladnika młynarza, Augusta Sternickela, za którym natychmiast wystawiono list gończy. Bezskutecznie. I kiedy wydawało się, że oprawca na zawsze pozostanie wolnym, osiem lat później nad Bóbr dotarła wieść, że ktoś rozpoznał czeladnika, który dokonał podobnego przestępstwa w Ortwig w Brandenburgii. W marcu 1913 roku rozpoczął się proces w sądzie we Frankfurcie nad Odrą. W dniu ogłoszenia wyroku sędzia odczytał wyrok: August Sternickel został uznany winnym trzech morderstw, licznych napadów rabunkowych i podpalenia. Skazano go na potrójną karę śmierci i pięć lat więzienia.
  W miejscu spalonego wiatraka ustawiono obelisk w formie ostrosłupa, a niewielką kwaterę otoczono czterema słupkami i drewnianym płotem. Dziś w otoczeniu dawnego wiatraka znajduje się osiedle domów jednorodzinnych położonych wzdłuż ul. Pięknej.