Przejdź do treści

ZAPOMNIANA CEGIELNIA W GASZOWIE

Bez wątpienia większości okolicznych wędkarzy znane jest niewielkie jezioro położone w środku lasu nieopodal Gaszowa, nazywane „cegielnią”. Nazwa ta nie jest przypadkowa - w okresie przedwojennym w miejscu tym znajdowała się okazała fabryka, zaopatrująca sąsiednie miejscowości w budulec.

O początkach  istnienia zakładu w tym miejscu wiadomo stosunkowo niewiele - na pewno już w roku 1920 pozyskiwano tutaj surowiec, o czym świadczą zachowane do dziś fotografie okazałego wyrobiska. Pewnym jest natomiast, że od początku należało ono do gaszowskiego przedsiębiorcy, Emila Wielanda, którego gospodarstwo stanowi dziś najbardziej wysunięte na północ zabudowania Gaszowa.

Wózki szynowe, za pomocą których transportowano urobek z wyrobiska napędzane były silnikiem parowym, znajdującym się w jednym z pomieszczeń kompleksu. Najprawdopodobniej szyny, po których się poruszały znajdują się tu do dziś. Glina była wypalana w dwóch potężnych piecach, których kominy górowały nad okolicą. Do transportu gotowych cegieł wykorzystywano niewielki ciągnik rolniczy, widoczny na jednej z poniższych fotografii, gdzie można zobaczyć także syna właściciela zakładu, Huberta. Materiały były dostarczane do odbiorców za pomocą ciężarówki, na której burcie widniał napis ,,Emil Wieland, Dampfziegelei Gehnsdorfkr. Lowenberg”.

Pewnym jest, że jest, że produkcja trwała tu jeszcze co najmniej do zakończenia II wojny światowej. W lutym 1945 roku w bezpośredniej bliskości kompleksu natarcie w kierunku rzeki Bóbr prowadził radziecki 7. Korpus Pancerny, nie wiadomo jednak, czy miejsce to ucierpiało w wyniku walk. Jak udało się ustalić, właściciel został wywłaszczony przez polską administrację krótko po zakończeniu wojny, a następnie wysiedlony na zachód. Po wojnie cegielnia posłużyła polskim osadnikom jako źródło materiałów, do naprawy ich nowych domów. Jej wyposażenie najprawdopodobniej zostało wywiezione w głąb ZSRR. Obecnie pozostały po niej jedynie fundamenty i dawne wyrobisko, które po zalaniu wodą zaczęło pełnić funkcje łowiska.

Nap. Mateusz Stanek

Fotografie pochodzą z prywatnego archiwum Karlheinza Arnau.