Przejdź do treści

LWÓWECKI ZDOBYWCA NAJWYŻSZEGO SZCZYTU AMERYKI POŁUDNIOWEJ

  Leszek Mikulski to podróżnik, przedsiębiorca, skoczek spadochronowy, fan sportów ekstremalnych oraz miłośnik gór i wyjątkowych wyzwań. Jako, iż w ostatnich latach zdobył kilka szczytów Korony Ziemi - wyznaczył sobie nowy cel: projekt pod nazwą UNAWEZA – Impossible is Nothing Leszek Mikulski Challange 2019/2021. Honorowy patronat objęła Burmistrz Gminy i Miasta Lwówek Śląski Mariola Szczęsna.
  Pod koniec grudnia 2019 roku Leszek odbył podróż rowerem po Kenii i Tanzanii docierając do podnóża najwyższego szczytu Afryki, czyli Kilimandżaro. Podróżował z całym swoim trzydziestokilogramowym bagażem, ponieważ chciał mieć przetarcie fizyczne przed samym wejściem na szczyt. Udokumentował całą swoją podróż, podczas której przejeżdżał przez wioski, w których nigdy nie widziano białego człowieka. Nawiązał stały kontakt z ludźmi tam mieszkającymi. 28 grudnia stanął na jego szczycie, po czym udał się na krótki odpoczynek na Zanzibarze, który przejechał także na rowerze. Przy zejściu ze szczytu Leszka wraz z jego partnerem czekało kolejne wyzwanie, ponieważ spotkali dwóch Japończyków, którzy doznali choroby wysokościowej. Dzięki dobremu przygotowaniu, zapasowi leków i doświadczeniu, udało się ich sprowadzić w dół. Dwa życia zostały uratowane. 
  Styczeń 2020 roku to wyjazd bezpośrednio z Afryki do Chile i Argentyny, gdzie czekała go dalsza część wyprawy, na kolejny szczyt Aconcaguę, zajmujący czwarte miejsce na świecie (zaraz po najwyższych szczytach Himalajów). Ten sześciotysięcznik jest bardzo wymagający pod względem warunków panujących na górze, bo temperatury sięgają do -40 stopni Celcjusza na szczycie: 

  - Czy wiesz kto 26 stycznia 2020 roku wspiął się na najwyższy szczyt Ameryki Południowej, Aconcaguę? Tak, to ja! Wiesz co pierwsze zrobiłem na górze? Tak, oczywiście cieszyłem się niesamowicie, ale w głowie przelatywało jedno - wdzięczność! Jestem bardzo wdzięczny, sobie, że nie poddałem się ani na chwilę w mojej wędrówce. Dziękuję też niezliczonej liczbie osób, które przez ostatni miesiąc czasu okazywali mi wsparcie, pomoc czy otuchy dobrym słowem. Każdy z Was, od dzieci pomagających pchać mi rower w Kenii, aż po każdą wiadomość na Facebooku czy Instagramie - przyczynił się do tego, że zdobyłem w tak krótkim czasie dwa szczyty. Aconcagua podbita! To był zaszczyt, że mogłem stanąć na dachu tego kontynentu. Nigdy tego nie zapomnę! Ten podbój dedykuję osobie, która ma specjalne miejsce w moim sercu i życiu. Synku, to dla ciebie! A Wam wszystkim wysyłam swoją radość - napisał na swoim blogu Leszek Mikulski. 

  Po powrocie do Polski zaczyna kolejny etap przygotowań i chce wrócić na oba szczyty w kolejnym 2021 roku pobijając kolejne rekordy. Jakie? Tego jeszcze nie możemy zdradzić, natomiast jest to ogromna wyprawa, którą spokojnie można porównać do największych w naszym kraju, o których mówi się w mediach.
 
Wszystkie jego dokonania i obecną drogę można śledzić na kanałach w mediach społecznościowych: